czwartek, 1 grudnia 2011

Nauka w Łodzi.

Nauka w Łodzi.

Autorem artykułu jest papaj



Łódź w swoich granicach mieści wiele uczelni wyższych, a najbardziej znaną jest Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. L. Schillera. Pod względem edukacji miasto to jest na wysokiej pozycji wśród miast w Polsce.

Jednak, Łódź nie tylko szkoły wyższe ma do zaoferowania swoim mieszkańcom i przybyszom. Sieć palcówek edukacyjnych jest tutaj wspaniale rozwinięta. Fakt, że na terenie miasta znajduje się 146 przedszkoli miejskich mówi sam za siebie. Do tej liczby trzeba dodać jeszcze 52 przedszkola prywatne. Liczba jest naprawdę spora i można mniemać, że władze Łodzi kładą szczególny nacisk na edukację i to na wszystkich jej szczeblach.

Nie od dziś wiadomo, że pierwsze lata edukacji są bardzo ważne. Dzieje się tak z uwagi na fakt, że przedszkole jest pierwszym etapem długiej ścieżki jaka otwiera się przed młodym człowiekiem. W przedszkolu właśnie najmłodsi uczą się jak współpracować w grupie, co z pewnością zostanie wykorzystane w przyszłości, kiedy podejmą pracę zawodową. W okresie przedszolenym nawiązują też pierwsze przyjaźnie.

Zatem chcąc mieć odpowiednio wykształcone kolejne pokolenie, należy odpowiednio zadbać o nie już na samym początku. Zdając sobie z tego sprawę o przedszkola, Łódź dba z należytą starannością. Po pierwsze duża liczba tych placówek niweluje problem z brakiem miejsc dla chętnych maluchów. Oczywiście nie znam miasta, które ten problem rozwiązałoby w 100%, aczkolwiek niektóre są bliskie.

Należy też wspomnieć, że w Łodzi utworzone zostało stanowisko koordynatora wczesnego wspomagania rozwoju dziecka. Wspomniany koordynator zarządza kilkoma zespołami. Zespoły te charakteryzują się tym, że łączą działania służby zdrowia, oświaty oraz pomocy społecznej. Powstanie takiego stanowiska wynikało z potrzeby, która sygnalizowana była już od jakiegoś czasu. Dzięki wspomnianej działalności rodzice, którzy zaobserwowali niepokojące zachowania u swojego dziecka mogą skorzystać z konsultacji, które rozwieją, bądź potwierdzą ich obawy. Sens jest taki, aby pewne nieprawidłowości wykryć jak najwcześniej i zacząć nad nimi pracować.

Można mniemać, że młode osoby, których przyciągnie oferta edukacyjna szkół wyższych i zostaną w Łodzi, mogą być spokojne o edukacje swoich przyszłych dzieci. O przedszkola w Łodzi dba dobrze, tak samo jak i o inne etapy edukacji młodego pokolenia. Pomimo tego, że do tej pory miasto to nie kojarzyło mi się jako odpowiednie miejsce dla młodych ludzi planujących założyć rodzinę, myślę, że teraz pogląd ten się zmieni.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Angielski online - ucz się skutecznie

Angielski online - ucz się skutecznie

Autorem artykułu jest Konrad Semma



Jeżeli samodzielnie uczysz się języka angielskiego, to zdajesz sobie sprawę na jakie trudności można napotkać. Doradzimy jak można je ominąć, i sprawić, żeby nauka była naprawdę wydajna.

Dobór odpowiednich materiałów, opracowanie założeń, rozplanowanie zadań to tylko wierzchołek góry lodowej, do tego dochodzą często prozaiczne kwestie związane z opanowaniem wymowy, czy nauczeniem się dużej ilości słów. Nauka angielskiego nie musi być drogą przez mękę, wystarczy, że weźmiecie sobie do serca kilka z naszych porad.

Dlaczego chcę się uczyć?

Zanim rozpoczniemy naukę, należy odpowiedzieć na proste pytanie: "Dlaczego chcę się uczyć języka angielskiego?". Kiedy znajdziemy już odpowiedź, powinniśmy się odpowiednio zmotywować, najlepiej wymyślić sobie jakieś motto, które pomoże nam przetrwać najcięższe chwile. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale determinacja w dążeniu do celu zostanie wyngrodzona.

Angielski online

Jeżeli nie czujesz się zbyt pewnie ucząc się samodzielnie, warto zapisać się na internetowy kurs angielskiego. Tego typu rozwiązania są wygodne, ponieważ pozwalają prowadzić naukę w sposób, który nie zakłóca codziennych obowiązków. Należy jednak pamiętać, żeby przy tego typu kursach zachować zwiększoną samodyscyplinę, tylko wtedy mamy szansę osiągnąć pożądane wyniki. Nauczyciel z pewnością wyjaśni nam najtrudniejsze kwestie, jednakże tylko od nas zależy, w jakim stopniu opanujemy język.

Zainwestuj w słownik

W internecie nie brakuje różnego rodzaju słowników, jednakże nic nie zastępi kontaktu z książką. Kup dobry słownik, na początku może to być słownik Angielsko-Polski, jednak z czasem warto zaopatrzyć się w słownik Angielsko-Angielski. Zaglądaj do niego tak często jak się da, możesz nawet brać go pod poduszkę, ponoć niektórym to pomaga.

Dodatkowe wydatki

Nauka angielskiego nie musi być kosztowna, ale kilkadziesiąt złotych miesięcznie warto wydać na różnego rodzaju pomoce naukowe. Książki, gazety lub czasopisma w języku angielskim pomagają wzbogacić słownictwo oraz poznać tajniki gramatyki w praktyce.

W grupie raźniej

Decydując się na internetowy kurs angielskiego zyskujecie możliwość kontaktu z innymi osobami, które tak jak i wy chcą nauczyć się języka. Oczywiście nie musicie wybierać tylko i wyłącznie płatnych kursów, na początek można poszukać na forum i spróbować zebrać grupę chętnych do wspólnej nauki. Ucząc się razem zyskujesz możliwość sprawdzenia swojej wiedzy oraz poznania nowych, być może bardziej skutecznych technik zapamiętywania.

O czym koniecznie musisz pamiętać

Ucz się pilnie, najlepiej wieczory i ranki przeznaczaj na naukę. Oglądaj filmy w oryginalnej wersji językowej z napisami, wymieniaj się doświadczeniami z innymi i co najważniejsze przeznaczaj czas na naukę angielskiego codziennie. Kiedy uznasz, że sam już więcej się nie nauczysz, poszukaj ciekawej oferty nauki online.

---

Szukasz skutecznej metody nauki języka? Wypróbuj angielski online, naprawdę warto.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Skuteczna nauka a TLEN

Skuteczna nauka a TLEN

Autorem artykułu jest Dawid Pisarski



Informacje o tym, że wietrzenie miejsca nauki korzystnie wpływa na procesy zapamiętywania - na pewno nie są reklamą okien, czy jakąś inną komercyjną głupotą! Nasz mózg potrzebuje tlenu! Jednak samo wietrzenie pokoju to za mało.

Działanie mózgu jest bardzo skomplikowane, dlatego omijając wszelkie trudne pojęcia i opisy (których nawet po kilkukrotnym przeczytaniu nie rozumiemy) napiszę tylko, że przyswajać wiedzę możemy dzięki połączeniom między komórkami mózgowymi, które wytwarzane są w trakcie zapamiętywania i nazywamy je synapsami. Aby informacja została przesłana potrzebny jest prąd elektryczny. Szacuje się, że mózg wytwarza wtedy prąd o mocy 25 W!

Skąd ten prąd się bierze? Przede wszystkim z tego co spożywamy. Mózg swą energię zawdzięcza glukozie, która znajduje się w owocach i warzywach. Sama glukoza to nie wszystko – do jej spalania potrzebny jest tlen. Przypomnijmy sobie wzór z lekcji chemii i biologii, który poznaliśmy w gimnazjum: C6H12O6 + O2 = CO2 + H2O + ENERGIA, z którego jasno wynika, że po procesie spalania glukozy, oprócz dwutlenku węgla i wody otrzymujemy ENERGIĘ!

Jeśli ilość tlenu zostanie zmniejszona – szybkość spalania glukozy także się zmniejszy – w rezultacie otrzymamy mniej energii. Ten niedobór spowoduje, że procesy umysłowe będą zachodziły wolniej. Jaki mamy na to wpływ?

1.Wietrz pokój!
W powietrzu jest 78% azotu, 21% tlenu i 1% innych gazów – taką właśnie mieszankę wdychamy do płuc. W wydychanym przez nas powietrzu ilość tlenu jest mniejsza – stanowi ok. 15% a ilość dwutlenku węgla sięga aż ok. 4%! Łatwo więc zauważyć, że z każdym oddechem w pomieszczeniu zamkniętym – ilość tlenu spada! Wietrząc pokój zapewniamy stały przepływ świeżego powietrza, w którym ilość tlenu jest większa.

2.Biegaj, pływaj – ĆWICZ!!
Podczas wysiłku fizycznego organizm pobiera większą ilość tlenu. Właśnie dlatego po krótkim wysiłku, odczuwamy więcej energii! Łatwo więc zauważyć, że po krótkim wysiłku fizycznym nasz mózg jest bardziej dotleniony. Szybciej zapamiętujesz. Powinniśmy więc w trakcie nauki robić krótkie przerwy na gimnastykę i dodatkowo regularnie uprawiać wybraną dyscyplinę sportową, co dodatkowo poprawi naszą kondycję i samopoczucie.

---

Ucz się szybciej i skuteczniej http://szybkie-uczenie.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak nauczyć się płynnie mówić po angielsku?

Jak nauczyć się płynnie mówić po angielsku?

Autorem artykułu jest Przemek Ratajczak



Historia, która wydarzyła się wiele lat temu: Po mniej więcej pięciu latach nauki angielskiego udało mi się wyjechać na wymarzone wakacje do Londynu. Angielski był moją pasją – całą gramatykę znałem na pamięć, czytałem książki w oryginale, testy robiłem na 100%. Byłem bardzo ciekawy, jak wypadnie moje zderzenie z kulturą brytyjską.

No i szok – okazało się, że rodowitych Anglików nie rozumiem wcale, a dodatkowo nie mogę nawet sklecić porządnego zdania po angielsku. Każda moja próba wypowiedzi brzmiała mniej więcej tak: „I want to... eeee... hmmm.... a... want to go to eeeee...” itd. Mieszkałem na campingu, gdzie miałem kontakt z młodzieżą z całej Europy. Z podziwem patrzyłem jak Włosi i Hiszpanie swobodnie i płynnie rozmawiają po angielsku. Kiedy spytałem się jednego z nich, jak długo się uczy, odparł: „Dwa miesiące”. Osoby te po prostu mówiły, nie przejmowały się strukturą gramatyczną, kiedy nie miały jakiegoś słówka, stosowały podobne wyrażenia lub nawet używały rodzimego języka. Dzięki temu każdy ich rozumiał. Natomiast moje „eeeee” i „yyyyy” nie przekazywało żadnych informacji — moje zdolności komunikacyjne były gorsze niż osób, które niedawno zaczęły przygodę z angielskim. Nie muszę chyba mówić, że bardzo źle wpłynęło to na moją samoocenę i wiarę w znajomość języka.

Wiele lat później zrozumiałem, jakie były przyczyny moich niepowodzeń. Głównym winowajcą jest Polski system nauczania języków. Przez kilka–kilkanaście lat nauki języka w szkołach państwowych (i nie tylko) utrwala się w uczniu mechanizm „lepiej mniej powiedzieć, niż zrobić błąd, który obniży moją ocenę”. Podstawą nauki jest gramatyka, wykuwanie tabel, reguł, wyjątków, odmian nieregularnych, nieprzydatnego słownictwa. Sprawia to, że język angielski wydaje się nudny, niepraktyczny i niesamowicie trudny. Tymczasem nauka języka powinna przebiegać tak, jak w przypadku małego dziecka: najpierw uczy się pojedynczych słów, potem wyrażeń, całych zdań i dopiero, gdy mówi już płynnie, idzie do szkoły, gdzie zaczyna pisać i czytać, rozszerza słownictwo i poznaje gramatykę. Gdy robimy to w odwrotnym kierunku, wszystko jest dużo trudniejsze. Dlatego też bardzo często w Polsce osoby doskonale znające gramatykę, posiadające doskonałe słownictwo mają problem z płynnym mówieniem – niestety rozmówca taki sprawia wrażenie, że dopiero zaczął naukę angielskiego.

Poniżej przedstawię parę rad, które pomogą wam zacząć mówić płynnie. Angielski jest naprawdę banalnie prostym językiem — bardzo szybko można zacząć mówić i skutecznie się komunikować z obcokrajowcami.

1. Nie bój się popełniać błędów!

To najważniejsza rada! Wydaje się to bardzo proste, lecz w praktyce sprawia czasami bardzo duży kłopot. Pamiętaj, że najważniejsze jest otwarcie się na rozmówcę. Mów, co przychodzi ci do głowy. Wyrzucaj z siebie słowa. Gramatyka nie jest ważna. Zdziwisz się jak łatwo jest dogadać się po angielsku. Nie powinniśmy obawiać się błędów. Prawda jest taka, że np. Amerykanie nie będą zwracać uwagi na błędy gramatyczne, dziwną wymowę , gdyż przywykli do tego. Dla Anglików zawsze będziemy kaleczyli język, ale zdają sobie sprawę z tego, że obcokrajowcy prawie nigdy nie będą mówili płynną brytyjską angielszczyzną. Tymczasem dla osób, dla których angielski jest drugim językiem nasza wypowiedź będzie całkowicie dopuszczalna, bo sami też uczą się języka i rozumieją, że chodzi przede wszystkim o komunikację, a nie zasady gramatyki. Gdy powiesz „I am scared to do mistake” zamiast „I’m afraid to make a mistake”, będzie to rażący błąd, ale każdy cię zrozumie, a o to przecież chodzi? Z czasem tych błędów będzie coraz mniej.

2. Myśl po angielsku

Dla początkujących wydaje się to niemożliwe, ale nie jest to takie trudne — zwłaszcza, gdy otaczamy się językiem i przestawimy mózg w „tryb angielski”. Często powodem zablokowania podczas rozmowy jest to, że szukasz tłumaczenia jakiegoś polskiego zwrotu czy słowa. Myśląc po angielsku korzystasz tylko z posiadanego słownictwa i znanych zwrotów, więc wszystko przychodzi samo.

3. Otaczaj się językiem

- Codziennie czytaj po angielsku. Dzień możesz rozpocząć od przeczytania najważniejszych wiadomości na stronach BBC, plotek lub wiadomości sportowych w serwisie The Sun — zawsze możesz znaleźć coś, co cię interesuje.

- Słuchaj angielskiego radia przez Internet. Nie musisz się wsłuchiwać w słówka, ale uwierz mi, to że przez rok słuchasz rano wiadomości po angielsku poprawi niesamowicie twoje zrozumienie języka i zasób słownictwa. Polecam zwłaszcza brytyjskie programy śniadaniowe — stosowane jest tam żywe słownictwo i naturalne zwroty. Popularne stacje to np. BBC 1 i Capital FM.

- Oglądaj filmy i seriale w oryginale. Bardzo skuteczny sposób nauki. W początkowej fazie możesz włączyć angielskie podpisy – dostępne na płytach DVD i w telewizji cyfrowej. Nie stresuj się, że nie rozumiesz części albo nawet większości dialogów. Rozluźnij się, a z czasem samo to przyjdzie.

- Czytaj książki. Tak samo, nie musisz rozumieć każdego słowa. Czytaj szybko i staraj się zgadywać znaczenie słów i zdań z kontekstu.

4. Dużo mów

Mówienie jest najbardziej podstawową funkcją języka. W szkole zostało zepchnięte na dalsze miejsce przez gramatykę, wyuczone sztuczne dialogi, wypracowania, testy. Zapomnij o tym wszystkim i mów, mów, mów. Konwersacje, dyskusje, żarliwe debaty — gdy mówisz o tym, co cię interesuje, zapominasz, że mówisz w innym języku i nagle wszystko staje się proste...

5. Don’t stop

Stały kontakt z językiem to podstawa. Rób coś każdego dnia. Obejrzyj film na YouTube, sprawdź tekst ulubionej piosenki, przeczytaj artykuł, napisz e-mail do znajomego. Metodą małych kroków osiągniesz cel, którym jest doskonała znajomość angielskiego.

Kiedy już nauczysz się mówić, nabierzesz wielkiej pewności siebie, angielski będzie wydawał się banalnie prosty. Wtedy możesz rozszerzać specjalistyczne słownictwo, poznawać czasy gramatyczne, o których nie słyszał żaden Amerykanin, pisać zadania domowe bratu-gimnazjaliście, ale przede wszystkim będziesz potrafić skutecznie komunikować się na całym świecie!

---

Przemek Ratajczak, Wrocław


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl